|
||
1. Geneza
W styczniu 1987 roku ukazał się w "Rycerzu Niepokalanej" artykuł informujący o inicjatywie duchowej adopcji dziecka, jaka na zachodzie Europy zapoczątkowała Błękitna Armia Matki Bożej Fatimskiej. Inicjatywa ta spotkała się ze szczególnie dobrym przyjęciem w kościele Św. Ducha w Warszawie, gdzie duszpasterzują Ojcowie Paulini. 2 lutego 1987 roku miała tam miejsce pierwsza grupowa adopcja, na podstawie materiałów zaakceptowanych przez Kurię Metropolitalną w Warszawie. Z kościoła Św. Ducha idea duchowej adopcji promieniowała na dalsze obszary Polski ...
25 marca 1994 roku na Jasnej Górze przed obrazem Królowej Polski złożyło przyrzeczenie adopcji 60 osób, a 15 sierpnia tego samego roku uczyniło to 3500 pątników z Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki. W Archidiecezji Wrocławskiej jest kilkanaście parafii, które od kilku lat - w ramach obchodów świąt maryjnych - składają przyrzeczenia duchowej adopcji. W 1998 roku, w uroczystość Zwiastowania NMP w kościele Maryi Królowej podjęło adopcję ponad 120 osób, a rok później w tymże kościele i także 25 marca - który jest także obchodzony jako Dzień Świętości Życia - 110 osób. Dziękczynne nabożeństwo za narodzone dzieci odbywają się od dwóch lat 28 grudnia w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Poznaniu. Do modlitw dziękczynnych dołączane są modlitwy ekspiacyjne za grzech przeciw życiu, szczególnie życiu poczętemu.
2. Istota
Duchowa adopcja jest modlitewnym zobowiązaniem konkretnej osoby w intencji ocalenia zagrożonego życia w łonie matki - oraz prawego i sprawiedliwego życia po urodzeniu dziecka, którego imię jest znane jedynie Bogu. Jej istotą jest krótka codzienna modlitwa oraz jedna tajemnica różańca odmawiana przez dziewięć miesięcy i ewentualnie podjęte dodatkowe praktyki.
3. Rozważanie jednej tajemnicy różańcowej
Można rozważać codziennie inną tajemnicę, od Zwiastowania po ostatnią chwalebną, można także modlić się dziesiątką różańca, rozmyślając przez jeden tydzień poszczególną tajemnicę, wzbogacając zamyślenie lekturą Pisma św. lub innym tekstem z życia duchowego. Można "rozszerzyć" rozważanie różańcowe, np. zacząć od obietnicy Mesjasza danej przez Boga w raju (Rdz 3,15), zatrzymać się nad proroctwami mesjańskimi, szczególnie u Izajasza, rozważyć przyjście na świat poprzednika Chrystusa, Jana Chrzciciela itd.
4. Owoce duchowej adopcji
Duchowa adopcja skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji. Pozwala matkom odzyskać wiarę w Boże Miłosierdzie, przynosząc pokój ich sercom. Jako bardzo konkretny, bezinteresowny i osobisty dar (modlitwy, ofiary, postu), pomaga w szczególności ludziom młodym kształtować charakter, walczyć z egoizmem, odkrywać radość odpowiedzialnego rodzicielstwa, uzdalniając do postrzegania miłości i seksu oczyma Boga. Ucząc systematycznej modlitwy i pozytywnego działania pogłębia kontakt z Bogiem. Pomaga odkrywać głęboki sens zaniedbanych praktyk ascetycznych. Może się stać czynnikiem odrodzenia wspólnej modlitwy i miłości w rodzinie.
5. Jak krzewić modlitwę duchowej adopcji
6. Formuła przyrzeczenia duchowej adopcji
Najświętsza Panno, Bogarodzico Maryjo, wszyscy Aniołowie i Święci, wiedziony pragnieniem niesienia pomocy w obronie nienarodzonych, postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia w uroczystość, biorę w Duchową Adopcję jedno dziecko, którego imię jedynie Bogu jest wiadome, aby przez dziewięć miesięcy, każdego dnia, modlić się o uratowanie jego życia oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu. Tymi modlitwami będą: jedna tajemnica Różańca, moje dowolne postanowienia, modlitwa, którą dziś po raz pierwszy odmówię:
Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po urodzeniu, proszę Cię w intencji tego nie narodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
FORMUŁA PRZYRZECZENIA DUCHOWEJ ADOPCJI Najświętsza Panno, Bogarodzico Maryjo, wszyscy Aniołowie i Święci, wiedziony pragnieniem niesienia pomocy w obronie nienarodzonych ja.............................................................................................................................. postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia....................................................... w Święto / Uroczystość........................................................................................... biorę w duchową adopcję jedno dziecko, którego imię jedynie Bogu jest wiadome, aby przez 9 miesięcy każdego dnia modlić się o uratowanie jego życia oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu. Postanawiam: - odmówić codzienną modlitwę w intencji nienarodzonego - codziennie odmówić jedną tajemnicę różańca - moje dobrowolne postanowienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
................................ podpis
Kontakt z Diakonią Życia:
irmaszott@poczta.onet.pl Ciekawe strony związane z Duchową Adopcją na które warto zajrzeć: koakrosno.w.interia.pl - strona Katolickiego Ośrodka Adopcyjnego w Krośnie
www.life.net.pl
zobacz fotografie z wprowadzenie obrazu Matki Bożej z Guadelupe 27-28 marca 2004 Fotografie z Mszy św. 8.09.2004 - rozpoczęcie Duchowej Adopcji przez 36 osób |
Duchowa Adopcja 2006 ODDAJĘ MOJE SERCE NAJMNIEJSZEMU I BEZBRONNEMU
„Człowiekiem jest również nienarodzone dziecko: co więcej, Chrystus w sposób uprzywilejowany utożsamia się z ‘najmniejszymi’; jak więc można nie widzieć szczególnej Jego obecności w istocie jeszcze nienarodzonej, spośród wszystkich istot prawdziwie najmniejszej, najsłabszej, pozbawionej jakiegokolwiek środka obrony, nawet głosu, która nie może protestować przeciw ciosom godzącym w jej najbardziej podstawowe prawa.” /Jan Paweł II, Rzym, 26 stycznia 1980r./ W Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września 2006 roku, w krośnieńskim kościele OO. Franciszkanów, pod wezwaniem Nawiedzenia NMP, na uroczystej Mszy Świętej została podjęta Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Na zaproszenie Proboszcza Parafii, O. Piotra Głoda, Mszy Świętej przewodniczył Krajowy Opiekun dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego – O. Stanisław Jarosz, wicegenerał Zakonu Paulinów, który przyjechał do nas na tę uroczystość specjalnie z Jasnej Góry. To już po raz piąty, z inicjatywy Rycerstwa Niepokalanej, składaliśmy Matce Bożej na urodziny ten szczególny modlitewny prezent.
W wygłoszonym do nas słowie Ojciec Stanisław zachęcał nas do modlitwy za dzieci poczęte. Polega ona na codziennym odmawianiu przez dziewięć miesięcy Dziesiątka Różańca oraz krótkiej modlitwy w intencji jednego nienarodzonego dziecka, którego życie jest zagrożone aborcją. Ta niezwykła modlitwa, zdaniem O. Opiekuna, zmienia serce i mentalność narodu, zmienia oblicze świata, który boi się życia. Sam Bóg wspiera nas łaską, abyśmy mogli wytrwać i być pomocą dla Maryi, która jest Matką każdego dziecka, także tego niechcianego. Ta bezinteresowna modlitwa jest także wielkim darem dla nas, prostując ścieżki naszego życia. „Odwagi! Bóg zrobił wszystko! Teraz trzeba naszej odpowiedzi!” tym gorącym wezwaniem O. Jarosz zakończył swoją homilię.
W modlitwę za dzieci poczęte zaangażowani są młodzi i osoby starsze, kobiety i mężczyźni. Każdy może zostać duchową matką lub ojcem! Nawet nasi Ojcowie Franciszkanie! Aż siedemdziesiąt osób złożyło na ręce Ojca Proboszcza deklaracje Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego i otrzymało specjalne Błogosławieństwo.
Rafał, uczeń pierwszej klasy szkoły średniej, podjął się Duchowej Adopcji, ponieważ: „jest to dzieło, które ratuje życie temu najmniejszemu i nie wyobraża sobie nie uczestniczyć w tym cudownym przedsięwzięciu”. Kasia, studentka pierwszego roku, uzasadnia swoją decyzję o modlitwie: „Jako młoda kobieta, która kiedyś będzie matką, pragnę już tu i teraz pomóc tym, którzy nie doceniają w pełni daru macierzyństwa i ojcostwa. Wierzę, że dzięki mojej modlitwie, to dzieciątko zostanie uratowane i wyrośnie na wspaniałego człowieka. Jest to dla mnie taki malutki dar dla Boga, który mogę dać bezinteresownie z siebie, i który przyniesie dobre i piękne owoce.” Bartek i Kasia wraz ze swymi rodzicami po raz piąty przystąpili do modlitwy za dzieci poczęte. Bartuś ma 12 lat i chodzi do szkoły podstawowej. Codzienna modlitwa daje mu ogromną satysfakcję i cieszy się, że w ten sposób może pomagać nienarodzonym dzieciom. Kasia, jego starsza siostra, jest uczennicą II klasy gimnazjum. Modli się, ponieważ „wie, że dzięki temu, nieznane dziecko będzie żyło.” Chciałaby zachęcić wszystkich do szerzenia tego pięknego dzieła, ponieważ „odmawianie jednego Dziesiątka Różańca nie jest trudne.”
Po Mszy Świętej przeszliśmy do kaplicy MB Różańcowej, gdzie nad piękną i zabytkową chrzcielnicą jest zawieszony obraz MB z Guadalupe, patronki życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Za wstawiennictwem Matki Bożej i św. Józefa wspólnotowo pomodliliśmy się w intencji duchowo adoptowanych dzieci, a także ich rodziców, prosząc Boga o miłość i odwagę dla nich, aby swoje dzieci pozostawili przy życiu, które On sam im przeznaczył.
Tak uroczyście rozpoczęta dziewięciomiesięczna modlitwa jest naszą odpowiedzią na apel jaki skierował do nas Jan Paweł II w encyklice „Ewangelium vitae”: „Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi ”.
zobacz fotografie z Duchowej Adopcji 08.09.2006
zobacz fotografie z Duchowej Adopcji 08.09.2007
|
Modlitwy do Matki Bożej z Guadelupe
|
Modlitwa rodziców do Anioła Stróża dziecka poczętego
Aniele Boży Stróżu dziecka poczętego, którym Dobry Bóg nas obdarował i Twej opiece powierzył, prosimy Cię, abyś nieustannie czuwał nad naszym dzieckiem i wypraszał mu potrzebne łaski: zdrowia, prawidłowego rozwoju i szczęśliwego przyjścia na świat.
Wielbiąc Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Stwórcę i Dawcę Życia, prosimy Cię, aby ten błogosławiony czas oczekiwania umocnił naszą miłość, pogłębił więź małżeńską i przyczynił się do wzrostu wiary i nadziei, którą pokładamy w Tobie. Amen
|
DROGA KRZYŻOWA NIENARODZONYCH
Dar życia, który Bóg Stwórca i Ojciec powierzył człowiekowi, domaga się od człowieka, aby miał świadomość nieocenionej jego wartości i przyjmował go w sposób odpowiedzialny. (Donum Vitae) Spróbujmy przyjrzeć się, jak wygląda Droga Krzyżowa małych, bezbronnych istot ludzkich, którym nie pozwolono przyjść na świat. Wszak i Jezusa zamierzał zabić Herod jak mówi nam ewangelia (Mt 2, 13-16) „Będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić... Wtedy Herod widząc, że Mędrcy zawiedli wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców do lat dwóch”. Pragniemy Zbawicielu, wynagrodzić Ci zniewagi wyrządzone przez zabijanie poczętego życia. Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami; i Ty Matko Bolesna, któraś współcierpiała, przyczyń się za nami. STACJA I PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY Dziś moja mama dowiedziała się, że ja już żyję w niej od przeszło miesiąca i to pod jej sercem. Niestety nie ucieszyła się mną. Powiedziała straszne słowa: Nie chcę tego dziecka! Nie ma dla niego miejsca w naszym domu! Jezu, Ty pierwszy usłyszałeś taki wyrok — wysłuchałeś go w milczeniu. Ja nie umiem mówić. Kochana mamo, tato, ja wprawdzie milczę, ale wiem o waszym wyroku na mnie! Pytam Was - Dlaczego? Za co? Pozwólcie mi żyć i kochać... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA II PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA Jak trudno jest żyć po wyroku. Wszystko we mnie krzyczy i protestuje. Chcę żyć! Chcę się rozwijać, a wy nie daliście mi tej szansy. Przekreśliliście Boże plany, co do mnie. Mieć tę świadomość, że idzie się na śmierć przedwcześnie i niesprawiedliwie, wziąć taki ciężki krzyż, gdy ma się tak mało sił — to jest strasznie bolesne. Mamo! Tato! Czy wiecie, że ten krzyż, który mi daliście w tej chwili jest za ciężki i niesprawiedliwy? Jezu! Ty też dźwigałeś krzyż niesprawiedliwie. Wziąłeś go z miłości do wszystkich ludzi. Ja też chcę kochać i być kochanym... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA III PAN JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA POD KRZYŻEM Mój krzyż, tak jak Twój Jezu, jest bardzo ciężki, przekraczający moje zbyt małe siły. Nic dziwnego, że upadam i załamuję się. Najbliżsi wyrzekli się mnie. Nie kochają mnie i nie oczekują mnie. Jezu, Ty też byłeś sam ze swoim krzyżem. Też upadłeś, ale powstałeś i szedłeś dalej. Czuję, że i ja mam w sobie tyle dynamizmu i tyle sił do życia! Próbuję, więc poderwać się, aby dalej się rozwijać. Tylko proszę dajcie mi szansę... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA IV PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ Matka — czy ja mam matkę?... Wszak ona spotyka się ze mną, bo przecież nosi mnie w swoim łonie. Jej krew dopływa do mnie i tą krwią odżywia mnie. Mamo, dlaczego karmisz mnie dymem z papierosów i alkoholem? Dlaczego spotkania z tobą są takie bolesne?... Matko Boża, Ty też spotkałaś Swego Syna i Wasze spotkanie było pełne bólu i cierpienia. Ale było ono przepełnione miłością. Jezu jedynie Twoja Matka umie naprawdę kochać. Ona kocha także i mnie, bo jest też moją Matką... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA V SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI Szymon był dobrym człowiekiem. Wprawdzie niechętnie, ale pomógł Ci Jezu nieść krzyż. Zrozumiał wreszcie tajemnicę krzyża. Ktoś powiedział mojej mamie, że ten tak zwany „zabieg” jest niebezpieczny, że powinna się dobrze zastanowić nad decyzją. Mama zawahała się w swoim postanowieniu — nie z miłości do mnie, lecz z obawy o siebie. Och mamo! Gdybyś Ty wiedziała, jaką ulgę sprawiło mi twoje dobre, choć egoistyczne myślenie. Niechcący pomogłaś mi, ulżyłaś. Sprawił to cierpiący Jezus... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA VI ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI Drobna, niepozorna, ale odważna i miłosierna kobieta podbiegła z czystą chustą i otarła Twoje Jezu Oblicze. Przyniosła Ci na krótko ulgę... Moja mama zwierzyła się przyjaciółce ze swojej tajemnicy. Ona już chciała jej gratulować i życzyć szczęśliwego rozwiązania, gdy dowiedziała się, że ja jednak się nie urodzę. Jej radość zmieniła się w smutek. Próbowała tłumaczyć mojej mamie, chciała mnie jeszcze ratować. Wielką ulgę mi przyniosła. Otarła moją malutką twarzyczkę nieznajoma, szlachetna jak Weronika. Dziękuję Ci za to heroiczna „Weroniko”... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA VII PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ DRUGI Dobra doradczyni mojej mamy odeszła. Na moich malutkich, słabych ramionkach został tylko krzyż, jeszcze cięższy. I choć się rozwijam, rosnę z każdym dniem tak bardzo się zmieniam, nie umiem sobie poradzić z tym krzyżem, który rośnie wraz ze mną. Przytłacza mnie, więc znów upadam. Jezu pomóż mi dźwignąć się. Ja chcę żyć! Proszę Cię pomóż też mojej mamie... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA VIII PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY Wiele jest dobrych kobiet i takich, które płaczą nad losem moim i moich braciszków i siostrzyczek, bezbronnych i niewinnych. Te kobiety płaczące zwykle nic nie robią, aby ten nasz — nienarodzonych dzieci — tragiczny los zmienić. Grzeszą zaniedbaniem, gorszą się, a mogłyby jeszcze pomóc — okazać trochę ciepła, wesprzeć. Moja mama potrzebuje miłości! Jezu, Ty upomniałeś i pouczyłeś płaczące niewiasty, aby płakały raczej nad sobą, swoimi dziećmi i nad grzechami. A więc płaczące niewiasty na wasz ratunek, na wasz protest, na waszą miłość czekają nienarodzone dzieci... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA IX PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ TRZECI Mój krzyż rośnie do ogromnych rozmiarów, powiększa go świadomość zbliżającej się okrutnej śmierci. Ta myśl powoduje, że już prawie umieram. Przeżywam śmiertelne załamanie... Jezu, tylko Ty jeden wiesz, co dzieje się w mym sercu. Ty jeden rozumiesz moje położenie. Ty Boże, dałeś ludziom wolną wolę, a oni wykorzystują ją, nadużywają najświętszego daru Bożego do czynienia zła... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA X PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY Jestem w pełni rozwoju, wszystko we mnie krzyczy, bo naprawdę chcę żyć! Mamo, gdybyś wiedziała jak bardzo tego pragnę, gdybyś chciała mnie zobaczyć, gdybyś, choć trochę mnie kochała... Umiałabyś poczekać jeszcze i mogłabyś przeżywać niepojętą radość mojego narodzenia. Mamo! Tato! Dlaczego nie chcecie przeżyć moich narodzin? Jezu, na Ciebie obnażonego patrzyli oprawcy. Dla nas malutkich nawet lekarze mogą stać się mordercami, bo matkom i ojcom zabrakło odwagi... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA XI PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA Nadeszła moja ostatnia godzina. Moja mama przyszła do lekarza by mnie zabił. On wziął ostre narzędzie, którym mnie rani wiele razy. Od pierwszego zranienia jeszcze się nie umiera, tylko strasznie się cierpi. Ja się nie skarżę, choć to bardzo boli! Mamo, czy widzisz moją krew? Nie, ty nie chcesz patrzeć na krew. Ostre narzędzie dosięga mnie głęboko rozdziera moje malutkie ciało... Jezu, w tej męce tylko Ty mnie rozumiesz. Przeżyłeś przybijanie tępymi gwoździami twoich rąk i nóg do krzyża na Golgocie. Dodaj mi siły w moim jakże okrutnym, agonalnym cierpieniu... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA XII PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU Żegnaj moja mamusiu, twoje łono stało się krzyżem, na którym ja umieram. Mimo, że mnie zabijasz, jesteś jednak moją matką. Matką, która nie kocha, która odrzuciła najcenniejszy dar Boży — życie... Pod krzyżem Chrystusa też stała Matka. Ona kochała, współcierpiała, bo przez krzyż dokonywało się zbawienie świata. Moje cierpienie i śmierć mogą ciebie potępić. Lecz ja się modlę za tych, którzy mnie zabili: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”(Łk 23, 34)... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA XIII PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA Jezu, Ciebie po zdjęciu z krzyża położono na kolanach Matki. Ona, patrząc na Ciebie, na Twoje rany konała w swoim sercu i współzbawiała świat. Moja mama nie chce na mnie patrzeć! Moje ciało porozrywane na kawałki wrzucono do kubła. Matka odczuła ulgę, bo pozbyła się już ciężaru, choć zostało jej brzemię wyrzutów sumienia. Matko Boża i moja Matko, proszę Cię, weź moje ciało w swoje Niepokalane Ręce. Poskładaj je na Zmartwychwstanie... Któryś cierpiał za nas rany... STACJA XIV PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU Matka i najwierniejsi przyjaciele złożyli ciało Twoje Panie Jezu do grobu. Dla mnie grobem jest kubeł na śmieci i odpady. Jest to nasz wspólny grób, bo we mnie zamordowano Ciebie Jezu. Wszak Ty powiedziałeś: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 45) Jezu, Tyś trzeciego dnia wstał z martwych, jak to zapowiedziałeś: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni Go zabiją, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mt 17, 22-23) Zwycięzco śmierci, w Tobie mam nadzieję...mocną i niezawodną... ZMARTWYCHWSTANIE... Któryś cierpiał za nas rany...
ZAKOŃCZENIE W dzisiejszym świecie podważana jest tożsamość rodziny, a także pozycja, jaką zajmuje ona w świecie. Ideologiczna agresja, która występuje przeciw rodzinie niszczy jej istotę, a także wartości moralne i duchowe utrudniając jej wypełnienie swoich zadań. Tym samym dąży się do deformacji sumień oraz zatarcia granicy pomiędzy dobrem a złem. Cywilizacja śmierci w coraz większym stopniu opanowuje świat i zagraża człowiekowi. (por. J. Kłys Arena bitwy o życie) Rodzina jest wspólnotą życia i miłości. Dar życia, który człowiek otrzymał od Stwórcy powinien być postrzegany w ludzkiej świadomości jako wielka wartość i przyjmowany z wielką odpowiedzialnością. Każdy człowiek powinien życia strzec, bronić i kochać je. (K. Majdański bp, Cywilizacja życia) Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać — oto zadanie, które Bóg powierzył każdemu człowiekowi, powołując go — jako swój żywy obraz — do udziału w Jego panowaniu nad światem... (EV 42) Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół. (EV 62) |